Dom, w którym byłem zmuszony zamieszkać był starą kamienicą w Sopocie z 1904 roku. Wszyscy mieszkający w niej ludzie byli dużo starsi ode mnie. Stan techniczny kamienicy był fatalny. Wspólnota nie posiadała środków, a administracja była tylko z nazwy.
Zawsze byłem dobry w planowaniu i zarządzaniu. Ukończyłem studia w tym kierunku. Nie boję się podejmowania śmiałych wyzwań i realizacji trudnych zadań. Tylko tam się uczę i rozwijam. W 2004 roku wyremontowałem kompleksowo swój pierwszy budynek mieszkalny, ten mój. Stanąłem przed nim i wiedziałem, że znalazłem swój zawód i określiłem z nim swoją przyszłość.
8 czerwca 2004 roku za pierwszym podejściem, co wymagało stanie się kujonem i było rzadkością, zdałem ministerialny egzamin i uzyskałem tytuł Zarządcy Nieruchomości (licencja nr 13 760). Od 2014 roku zawód ten uwolniono i do jego wykonywania nie są potrzebne wykształcenie i dodatkowe formalności. Każdy sam może wybrać swojego zarządcę. Cieszę się, że Ci co z nami pracują dłużej rzadko kiedy rezygnują. Nie z wszystkimi nam po drodze, ale posiadamy swoje wartości przed którymi się nie cofamy.