Trybunał konstytucyjny uznał, że nowelizacja likwidująca konieczność uzyskiwania pozwoleń na budowę jest niezgodna z konstytucją. Nowelizację prawa budowlanego z 2009 roku zakwestionował prezydent Lech Kaczyński, a jego następca, Bronisław Komorowski ten wniosek poparł.
Według Trybunału Konstytucyjnego, przepisy nowelizacji przygotowane przez komisję Przyjazne Państwo są nastawione na ochronę praw inwestorów, a pomijają prawa właścicieli nieruchomości sąsiednich i prawa innych podmiotów, na które inwestycja ma wpływ.
Sędzia sprawozdawca zwracał uwagę, że ustawodawca nie daje sąsiadom inwestora wystarczających możliwości dochodzenia swoich praw, a wręcz te prawa drastycznie ogranicza. Organ administracji nie miałby obowiązku informowania sąsiadów. O tym, że obiekt powstaje, właściciele mogliby dowiedzieć się dopiero po rozpoczęciu prac. A o tym, że inwestycja naruszy ich prawa dopiero później, po pewnym zaawansowaniu budowy.
Według sądu, zastąpienie pozwolenia na budowę milczącą zgodą organu administracyjnego godzi w dobra osób trzecich, ponieważ tracą oni możliwość odwołania się w trybie administracyjnym, a tryb cywilny jest kosztowny i długotrwały. W ocenie Trybunału niedopuszczalna jest też legalizacja z mocy prawa rozpoczętych budów, które były samowolami budowlanymi.
Źródło: www.money.pl